źródło |
I specjalnie dla Was - motywujący pingwin :D
Ja go uwielbiam, gdy na niego spojrzę od razu się uśmiecham, więc wstawiam go na początek postu, żeby wam też poprawić nieco humor, jeśli trzeba :)
Zmiany w pielęgnacji:
- wykończyłam już moją pierwszą mieszankę OCM (20% olejku rycynowego, 80% olejku Babydream fur Mama + parę kropli olejku z drzewa herbacianego). Zrobiłam tydzień przerwy, w czasie której stosowałam żel do mycia twarzy.. Moja skóra wyraźnie dała mi znać, że to jej nie odpowiada (była przesuszona, zaczęła mi się łuszczyć na brodzie, wyglądała bardzo nieciekawie...). Teraz używam mieszanki z 80% oleju lnianego (zakupiłam go niedawno i dodaję go gdzie tylko się da i olejuję nim twarz :))
- Ciągle próbuję nowych maseczek do twarzy i kombinacji z półproduktami. Zapach hydrolatu różanego jeszcze mi się nie znudził :) i powoli przyzwyczajam się do specyficznej woni spiruliny....
- Ostatnio przeproteinowałam włosy i trochę zajęło mi doprowadzenie ich do w miarę dobrego stanu...
Zużyte/kupione:
- zebrało mi się sporo zużytych produktów, więc wkrótce pojawi się podsumowujące denko.
W tym miesiącu (i poprzednim) użyłam m.in. maskę Rainforest Wax, matujący puder z Sephory, podkład Healthy Mix Bourjois, sporo szamponów, spray regenerujący włosy z octem z malin firmy Mario itd. - Niestety musiałam też wyrzucić dwie maseczki Planet Spa z Avonu - na szczęście w porę zorientowałam się, że zapach i konsystencja coś nie bardzo, i spojrzałam na datę ważności.
- Podreptałam dziś do Rossmana ze względu na przecenę -40% na kolorówkę i wróciłam z Dream Fresh BB Cream od Maybelline (odcień Fair idealnie stopił się z moją cerą, w odróżnieniu od paru podkładów które najpierw chciałam kupić,a które zostawiały na mojej skórze obrzydliwą żółć) i tuszem 2000 Calorie Dramatic Look. Dodatkowo złapałam też turkusowo-zielony lakier z Miss Sporty oraz Babydream Wind-und Wettercreme - spotkałam się ostatnio z bardzo pozytywną jego recenzją, a zima przecież już idzie... Miałam też chętkę na Soft Compact Powder, ale niestety w moim Rossmanie w ogóle nie ma gablotki Manhattan. Rozejrzę się jutro w innym miejscu :)
Znalezione tu. |
Inne:
- Przez ostatnie dwa tygodnie miałam nawał zajęć i nauki, do tego doszły pewne sprawy osobiste, więc przepraszam za rzadko dodawane posty. Dodatkowo zgubiłam ładowarkę od aparatu... Od jutra będę miała więcej czasu wolnego, a kabel lokalizuję, więc będę pojawiać się częściej :)
- Ja chcę takie paznokcie *.* Swoją drogą - KLIK - warto zajrzeć :)
- Znów spędzam czas na oglądaniu seriali (Skins, Dr. House i Czas Honoru - ciekawy zestaw :D).
- Kupiłam kurtkę na zimę, komin i czapkę :) zostały jeszcze buty - moja największa zmora...
Ja z OCM jestem zadowolona ale trzeba troszkę poeksperymentować zanim dobierze się odpowiednią mieszankę:)
OdpowiedzUsuńJa ciągle jestem na etapie eksperymentów, idealnej mieszanki jeszcze nie odkryłam ;)
OdpowiedzUsuńFajne są takie podsumowania!
OdpowiedzUsuńJa też mam zawsze problem z szukaniem butów na zimę - milion razy muszę się zastanowić, czy aby na pewno będą wystarczająco ciepłe / nieprzemakalne / wygodne... Masakra :)