Dodatkowo zestaw który ma mi pomóc w oczyszczeniu mojej cery: Effaclar K + tonik pichtowy, którego efekty widziałam już na kilku blogach, i stwierdziłam że koniecznie muszę wypróbować :)
Nie do końca naturalne, niemniej jednak stosowane dalej - czarne.
Również używane od jakiegoś czasu, naturalne - na zielono.
Mam zamiar wprowadzić - na zielono + podkreślenie.
Ranek
- oczyszczanie: mydło Aleppo / Babydream uniwersalny żel do mycia.
- tonizowanie: domowy "hydrolat" pietruszkowy / domowy tonik szałwiowo-miętowy /
- krem: Apis żurawinowa witalność
+ makijaż (najczęściej kremy BB z dodatkowymi filtrami UV)
Wieczór
- demakijaż: Be Beuty, płyn micelarny.
- oczyszczanie + tonizowanie: jak rano / ew. tonik pichtowy
- odżywianie: olej lniany/z nasion czarnej porzeczki/babydream fur mama + kwas hialuronowy
Specjalne
- peelingi: z czarnej porzeczki / korund / domowa maseczka-peeling z płatków owsianych
- maseczki: z białej glinki / ze spiruliny / z płatków owsianych / z siemienia lnianego
- miejscowo: Sudocrem, maść cynkowa.
Zastanawiam się również nad wprowadzeniem kwasów, jednak nie mam z nimi żadnego doświadczenia i mówiąc szczerze nieco się boję. Myślałam nad niskim stężeniem kwasu mlekowego na początek; jednak z pewnością muszę się doedukować w tym kierunku (jeśli któraś z Was może podzielić się swoimi doświadczeniami, będę niezmiernie wdzięczna! :)).
Przedstawiany przeze mnie program pielęgnacji jest prosty, tani i łatwy do wprowadzenia. Nie wciskam tu na siłę niepotrzebnych produktów; stawiam na te mi znane i lubiane, bąź te o których sporo słyszę w blogowym świecie i wydają mi się warte wypróbowania. Nie bazuję na drogich kosmetykach; stawiam raczej na minimalizm i zapewnienie skórze subtelnej równowagi; nie przepakowywanie jej chemią ;)
Świetny początek. Właśnie też słyszałam, ale o olejku pichtowym, ponoć świetny na wągry. Planuję go kupić, więc zobaczymy jak się u mnie sprawdzi. A gdzie czytałaś o toniku pichtowym?
OdpowiedzUsuńW poście użyłam określenia tonik pichtowy jako mieszanki olejku pichtowego z naftą kosmetyczną lub petroleum (nafta nawilży suchą skórę, a petroleum jest dobre dla cery tłustej). Pisze o tym chociażby Alina Rose, ale recenzji jest naprawdę mnóstwo, warto przeczytać kilka. Możliwe więc że myślimy o tym samym :)
UsuńChociaż sam tonik (taki tonik-tonik :D) wypatrzyłam na DOZie, o tu: http://www.doz.pl/apteka/p5812-Proderma_tonik_pichtowy_prooil_bezalkoholowy_200_ml
Ja stosowałam olejek pichtowy z naftą na wągry, ale podrażniłam sobie skórę wokół nosa i musiałam przerwać. Teraz znów wrócę do niego, ale będę delikatniejsza - może dodać hydrolat? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam jak to będzie z tym podrażnieniem, bo wiele osób o tym pisze. A może mniejsze stężenie olejku pichtowego? Będzie miał delikatniejsze działanie ;) z hydrolatem szczerze mówiąc nie mam pojęcia co wyjdzie...
UsuńRównież pozdrawiam :)
Duch patriotyzmu w Tobie drzemie jednak :)
OdpowiedzUsuńZ kwasami(migdałowym) eksperymentowałam - kładłam same i robiłam tonik - lekkie złuszczenie. Najlepiej poczytaj u Italiany - Ona się na nich zna najlepiej:)
Jednak tak ;)
UsuńDziękuję za naprowadzenie, przeczytam na pewno :)
A powiedz mi, jakie masz wrażenia po takim peelingu z płatków owsianych? On pewnie jest bardzo delikatny, co?
OdpowiedzUsuńJest właśnie delikatny, pozostawiony na twarzy daje delikatną powłokę, coś podobnego do siemienia lnianego. Mam wrażenie, że zmiękcza skórę, na pewno nawilża i łagodzi podrażnienia :)
UsuńBrawo :) Super początek. Ja stosowałam effaclar duo bo K był dla mnie za mocny i go sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) a ja stosuję Effaclar K od przeszło miesiąca, ale nie widzę wielkich zmian :o liczyłam na coś większego. Na początku prawda, skóra łuszczyła się i była podrażniona i piekąca, ale stwierdziłam, że może za często go stosuję (podobne doznania miałam z Epiduo nakładanym codziennie), więc teraz nakładam go co dwa/trzy dni, może zacznę częściej...
Usuńlubię planować więc popieram Twój sposób działania ^^ No i domowee kosmetyki - nie ma nic tańszego i zdrowego dla naszej skóry :D
OdpowiedzUsuńpowiedz mi, jak sie u Ciebie sprawdza ten APIS zurawinowy? Bardzo chce go kupic ale boje sie,ze mi zatka wszystkie pory i bede jednym wielkim wulkanem syfow...
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam z nim lekki problem od paru dni, skład niby genialny ale potencjalnie zapychający, stosuję go na twarz i dekolt, i o ile na buzi wielkich zmian nie zauważyłam, bo cerę powoli doprowadzam do porządku, to na dekolcie zaczyna coś się dziać ;o takiego efektu kompletnie się nie spodziewałam, ale poczekam jeszcze i upewnię się, że to na pewno to.
UsuńJa obecnie korzystam z kwasu 40% migdałowy raz w miesiącu. Ja poszłam na całość bo skórę mam z tytanu do tego zasyfioną to lekki kwas na nią nie działał.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że najpierw się pozłuszczaj jakimś aptecznym specyfikiem na receptę a następnie kwasem wyrównaj i dodaj blasku buźce :)