Hej :)
Wybaczcie, ale dziś notka tylko odrobinę kosmetyczna, a większości nawet nie na temat. Od czwartku złapało mnie jakieś paskudne przeziębienie, które leczyłam leżąc całymi dniami w łóżku (jako bonusy: ból gardła przy przełykaniu śliny wraz z niemożliwością mówienia oraz prawdopodobnie zapalenie ucha - absolutne combo to stały pisk w nim, który towarzyszy mi aż do teraz :D). Dziś jest lepiej - tzn. mogę mówić i gardło nie boli więc stwierdziłam że warto sprawdzić co u Was.
Przy okazji przetestowałam suchy szampon (Rufin Cosmetics, Swiss O Par, Frottee Trockenshampoo), ale nie czuję się specjalnie zachęcona i nie wiem czy kupię go ponownie.
- Ma okropnie cytrynowy, duszący, chemiczny zapach. Strasznie trudno jest także wyczesać drobinki z włosów, które mam dość ciemne, więc zostawia nieestetyczny biały osad który wygląda jak łupież.
- Jednak muszę przyznać, że pozostawia włosy świeższe, nieco uniesione u nasady, podatne na ułożenie. Mimo to ciągle coś mi w nich nie pasuje, i uznam to za wyjście w ekstremalnych sytuacjach :)
Nadrabiam też zaległości w filmach:
(na razie udało mi się obejrzeć)
- Zaplątani" - przeurocza, zabawna i warta obejrzenia bajka Disneya. Co ja mogę poradzić że nadal wszelkie disney'owskie produkcje uważam za małe arcydzieła? I szczególnie wraz z młodszymi członkami rodziny zdarza mi się je oglądnąć? ;)
- "Dwa tygodnie na miłość" - przyjemna komedia romantyczna, nie porywa, jednak momentami naprawdę można się uśmiechnąć. Niezmiernie podoba mi się obsada - Sandra Bullock wraz z Hugh Grant'em w rolach głównych.
- "500 dni miłości" - kompletnie inne spojrzenie na komedie romantyczne. Sam motyw może już przerobiony, jednak podany w całkowicie nowej, odświeżonej formie, z którą dotąd rzadko się spotykałam, może nawet nigdy? Przede wszystkim brak happy end'u jako takiego oraz przeskakiwanie bez ładu i składu po 500 dniach dawnego związku. Warto zobaczyć.
Z wszelkich innych zmian tematu:
Zakochałam się we włosach tej pani po prawej... Fryzura, kolor, długość... Wszystko! Mimo że zazwyczaj po prostu nie lubię koloru rudego, to u wszystko współgra ze sobą idealnie...
(wszystkie zdjęcia pochodzą z tumblra)
I niedługo wpadnę do Was z moim nowym odkryciem, płynem do kąpieli na który nawet nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie intensywne poszukiwania maski BingoSpa w Tesco, której, nawiasem mówiąc, nie znalazłam. Stał na najniższej półce, nie zachęcał opakowaniem, po cenie zbyt wiele nie można się było spodziewać; obiecywał dużo, a mimo to się sprawdził - po pierwszym użyciu dokuczliwe podrażnienie i swędzenie skóry na plecach minęło, z każdym kolejnym jest coraz lepiej. Ciekawa jestem, czy to wiara w obietnice (miał wspomagać ochronę skóry poprzez naturalne prebiotyki), czy znalazłam swój ideał :D ale o tym niedługo,
P.S: Jak to jest, że często właśnie takie niepozorne kosmetyki dają takie dobre efekty?
Oba kolory włosów niesamowicie mi się podobają. Zresztą wlosy same w sobie są piękne. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? A zadbane i odpowiednio pielęgnowane stają się najładniejszą ozdobą :)
UsuńJa tam wolę naturalne kolory :) Ciekawa jestem Twojego odkrycia :) Perełki się czasem zdarzają nawet w kosmetykach tanich :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie też lubię naturalne, prawdopodobnie nigdy nie odważę się pofarbować ich na podobny, morski kolor, jednak cicho podziwiam *.*
Usuńwłosy po lewej są boskie - ich długość i kolor. Ja tam lubię poczytać u Was posty nie dotyczące samych zakupów, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń:) również lubię, tak nawiązując do tematu - po prawej stronie pojawiła się ankieta dotycząca właśnie preferencji w wyborze tematów postów, będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź ; )
UsuńCiekawa jestem tego płynu! Zagłosowane:)
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają świetnie- bajecznie wręcz!
OdpowiedzUsuń500 dni miłości jest super :) b. go lubię i również polecam :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie kolorowe włosy! Zapisuję w specjalnym folderze wszystkie ciekawe zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWidzę więc, że nie jestem jedyną ich wielbicielką ;d
UsuńJa wrzucam wszystko na tumblra :)
Świetne inspiracje do włosów :) Kochana życzę dużo zdrówka, wiosna idzie więc trzeba być zdrowym :) Świetna grafika bloga, strasznie tu miło u Ciebie :) pozdrawiam serdecznie i dodaję do obserwowanych :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję, kuruję się, więc wszystko będzie ok ;d
UsuńNiezmiernie mi miło! :)
życzę dużo zdrowia! :) mnie też coś złapało i odczepić sie nie chce.
OdpowiedzUsuńu mnie w roli suchego szamponu całkiem dobrze sprawdza się puder dla dzieci- niestety strasznie elektryzuje włosy ;)
500 dni miłości uwielbiam- oglądałam to już tyle razy, że część dialogów znam na pamięć ;p
Dziękuję :) pogoda niesprzyjająca, to nagłe ocieplenie a później śnieg, i przeziębienie gotowe.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale również o nim słyszałam ;D jak znajdę czas to myślę że też wypróbuję.
Ja jakoś mało mam filmów do których wracam bardzo często, uwielbiam cały czas odkrywać nowe :)