Joanna, Z apteczki babuni -
Balsam do włosów nawilżająco-regenerujący
Dziś recenzja odżywki bez spłukiwania do włosów, która skusiła mnie wizją przepięknego zapachu (jestem zakochana w jej siostrzanym szamponie, również z mlekiem i miodem) oraz obiecywanym nawilżeniem i regeneracją. Zobaczmy jak jest :)
Gdzie kupić? Ja znalazłam go w Drogerii Jasmin, w cenie 6.90. Prawdopodobnie będzie w większości drogerii, z dostępnością raczej nie ma problemów - a na pewno nie trzeba się wiele nachodzić.
Gdzie kupić? Ja znalazłam go w Drogerii Jasmin, w cenie 6.90. Prawdopodobnie będzie w większości drogerii, z dostępnością raczej nie ma problemów - a na pewno nie trzeba się wiele nachodzić.
Skład i analiza
Pozwólcie że skład podam za wizażem:
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Mel Extract, Hydrolyzed Milk Protein,Propylene Glycol, Panthenol, Triethanolamine, Parfum, Coumarin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone. |
emolienty - nawilżają, wygładzają
humektanty: nawilżają
antystatyki: zapobiegają elektryzowaniu, wygładzają, ułatwiają rozczesywanie
Tak więc włosy odżywią nam w tym przypadku miód, proteiny mleka i pantenol. Dodatkowo według mnie przyjemnym składnikiem jest także olej rycynowy (Castor Oil), który przecież w domowych maskach sprawdza się znakomicie :)
Oprócz wielu przyjaznych dla włosów emolientów, humektantów i antystatyków na końcu składu znajdziemy DMDM Hydantoin który jest mało przyjemnym konserwantem (pochodną formaldehydu). A szkoda, bo za to przynajmniej ode mnie idzie minus.
Stosowanie
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo lejąca się konsystencja. Zbyt wiele balsamu wylewa się na rękę, jednak o dziwo muszę powiedzieć że wydajność mimo tego jest dobra. Plusem jest to, że jest to balsam bez spłukiwania, co pozwala zaoszczędzić czas (chociaż ja jednak chyba wolę te tradycyjne).
Nakładany na całkowicie mokre włosy u mnie się nie sprawdza, wolę wetrzeć go w lekko podsuszone, wilgotne. Przy aplikacji czuć delikatny, słodki zapach, który jednak nie utrzymuje się na włosach, nad czym ubolewam.
Działanie
Przede wszystkim, oczekiwałam od tej odżywki ładnego ujarzmienia włosów, zniwelowania ich puszenia, i tak zachwalanego nawilżenia oraz miękkości. Problemów z rozczesywaniem zazwyczaj nie mam (od czego jest Tangle Teezer? :D) jednak ułatwienie tego byłoby przyjemnym bonusem.
I co mogę powiedzieć? Balsam ten jest zasadniczo poprawny. Dokładnie takiego określenia bym użyła. Owszem, pomaga w rozczesywaniu i sprawia że włosy się ładnie układają, są także nieco miękksze. Jednak ogólne wrażenie jest takie, że nie robi NIC. Nie obciąża (no bo niby jak?), co również jest plusem.
Z pewnością nie nadaje się dla suchych i zniszczonych włosów, którym jest rekomendowany, skoro z moimi zdrowymi i odpowiednio pielęgnowanymi sobie nie radzi. Zero odżywienia, nawilżenia czy regeneracji. Niby jest, ale go nie ma. Słabiutki.
Zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie odżywka b/s również z Joanny, Len z Rumiankiem.
Podsumowanie
Raczej do niego nie wrócę - nie zachwycił mnie, liczyłam na lepsze działanie (wiele pozytywnych opinii na wizażu, a także w blogosferze) a ja wciąż szukam swojego ideału :)
+ niska cena.
+ przyzwoity skład.
+ nie obciąża włosów
+ nie trzeba go spłukiwać.
+ minimalnie je wygładza, ułatwia rozczesywanie.
+/- działanie, które jest zasadniczo poprawne.
- DMDM Hydantoin w składzie.
- krótko utrzymujący się zapach.
- lejąca się konsystencja.
- brak obiecanego efektu nawilżenia/odżywienia/regeneracji.
Nie miałam i pewnie się nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie o szamponie z tej serii, ale na balsam raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzampon jest fantastyczny, sama jestem jego wielbicielką, ma przepiękny zapach :)
UsuńMiałam go dawno temu, ale z tego co pamiętam włoski ładnie po nim błyszczały:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że możliwe, moje zazwyczaj są lśniące, więc spektakularnych efektów pod tym względem nie zauważyłam :)
Usuńja się z tym balsamem nie polubiłam, u mnie nie robił praktycznie nic ;) ułatwiał tylko rozczesywanie.
OdpowiedzUsuńCzyli tak samo jak u mnie ;)
UsuńMoje suche włosy raczej by nie były zadowolone jakbym kupiła ten produkt...
OdpowiedzUsuńMam ten balsam i używając raz na jakiś czas nie jest zły. przynajmniej włosy się fajnie błyszczą. Jednak używając go przez dłuższy czas, zauważyłam, że przesusza mi końcówki :-(
OdpowiedzUsuńKupiłam, bo tani, ale nie kupię ponownie.
A tego jeszcze nie zaobserwowałam, ale dzięki za ostrzeżenie ;)
Usuńmam wersje z olejkiem rycynowym i prawde mowiac wiekszego bubla daaawno nie spotkalam:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie wiem o którą chodzi (w sumie to dobrze, nie skuszę się na nią nawet przez przypadek:D) , czyżby wersję jajeczną? Ona chyba ma dodatek olejku rycynowego ;)
UsuńA ja wręcz przeciwnie - bardzo go lubię :) Zapach utrzymuje się dwa dni, przy czym każdy przyzwyczaja się do zapachu i przestaje go wyczuwać. Wystarczy zapytać np koleżanki, czym pachną włosy - moja odpowiedziała, że miodem :) Szału nie ma, jeśli chodzi o nawilżenie i regenerację. Spójrzmy na to pod względem ceny. Jednak ja cenię go za to, że włosy po nim błyszczą, nie puszą się, jest bez spłukiwania, co pozwala zaoszczędzić dużo czasu. Producent się chwali, ale ja, gdy go polecam, mówię, że jest to lekki balsam do codziennego użytku. Do większego nawilżenia (gdy mamy na to czas) służą np. maski do włosów.
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne :) być może też każde włosy inaczej 'łapią' zapach, teoria możliwa bo przy stosowaniu maski bananowej Scandic mój chłopak wyraźnie stwierdził że pachną bardzo słodko, przyjemnie, cukierkowo (a maska właśnie pachnie jak bananowe cukierki :D) natomiast przy tym balsamie - nic. Dłużej utrzymywała się na włosach woń szamponu, który przecież zmywałam.
UsuńWiadomo że cena adekwatna do jakości, niemniej jednak oczekiwałam czegoś lepszego. Być może na moją opinię wpływa też fakt, że poprzednio używałam rewelacyjnej odżywki z Alterry (granat i aloes), która odżywiała i nawilżała podobnie jak maska. No niemniej jednak przyznaję że masz rację, co do produktu bez spłukiwania zbyt wiele oczekiwać nie można, ale mimo wszystko raczej nie skuszę się na kosmetyk który w moim odczuciu nie robi nic specjalnego ;)
Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził, opinie na jego temat są mocno podzielone :D
OdpowiedzUsuńMoże to kosmetyk typu 'pokochaj albo nienawidź' :D
Usuńszampon uwielbiam, ale na balsam chyba się nie skuszę nie lubię nie spłukiwanych;/
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja ;) chociaż pozwalają zaoszczędzić czas to efektów wielkich nie dają.
UsuńNiestety ja nie polubiłam się z tym produktem :/
OdpowiedzUsuńMi także ten produkt nie podpasował,na początku cieszyłam się że to kolejny fajny "naturalny" produkt ,jednak się zawiodłam;/
OdpowiedzUsuńMam i bardzo cenie sobie jako nawilzacz przy moich cienki i bardzo delikatnych włosach jak u dziecka :P zwłąszcza jesli chodzi o skore głowy i zapobieganiu efektu swedzenia do kotrego mialam skłonnosci przez długi czas.
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza sie w formie rozwodnionej 50/50 balsam + woda destylowana w buteleczce z atomizerem bo bardzo ulatwia mi to aplikacje i mam pewnosc ze nadwyzka nie obciazy nad to moich piórek ;)
W przypadku takich włosów jak Twoje, faktycznie może zadziałać. Chociaż od skóry głowy ja akurat trzymałabym go daleko, po prostu na moją nie działa dobrze.
UsuńPrzyznam że taka kombinacja nawet mi się nie śniła, zbyt dużo kombinowania, chociaż gdybym znała ją wcześniej, pewnie bym wypróbowała :)