Hej :)
Jak obiecałam - już wróciłam, wypoczęta, z małym zapasikiem kosmetyków z DMu (tym razem nie poszalałam :)).
Alverde, Relax Pflegeol Wildrose Sanddorn
(Relaksujący olejek z dzikiej róży i rokitnika)
- Przyjemny skład (mieszanka olei: słonecznikowy, sojowy, z pestek wingoron, oliwa, migdałowy, jojoba, z dzikiej róży, rokitnikowy + witamina E + substancje zapachowe z olejków eterycznych).
- Śliczny zapach, chociaż nie jest typowo pudrowo i jednolicie różany, jak np. w przypadku hydrolatu z róży damasceńskiej. Mi jednak nie przeszkadza, miałam olejek parę razy na buzi na noc.
- Wygodne i praktyczne opakowanie z dozownikiem, który dodatkowo trzeba ustawić w odpowiedniej pozycji by móc wylać olejek. Do tego bardzo ładne, mi niesamowicie się podoba :)
- Niska cena - 2,95 euro - w przeliczeniu na nasze, przyjmując kurs po 4,20 - 12,39. To chyba nawet taniej niż nasze rodzime olejki z Alterry, dobrze mi się wydaje? (albo mam zwidy, albo ostatnio je widziałam po 18 złotych o.O).
Balea Erfrischendes Bodyspray Brazil Mango
Przecudny zapach, owocowy, ale przełamany nutką goryczy - czyżby grejpfrut? Zupełnie nie sztuczny!
Kupiony z myślą o lecie, będzie idealny jako mgiełka do ciała na gorące dni, a ten zapach... Początkowo rozmyślałam nad wodą toaletową o zapachu mango z The Body Shop, ale ten... ;)
1,95 euro - jakieś 8 złotych.
Szampony
Balea Feuchtigkeits Shampoo Mango & Aloe Vera (nawilżający, mój ulubieniec - zakochałam się w nim po jednej butelce, którą złapałam ostatnio. Nie wysusza, ma przyjemny skład, niziutka cena - ideał!)
Balea Volumen Shampoo Kirsche & Jasmine (dodający objętości). Ładny zapach, tego wariantu jesczze nie brałam, więc powędrował do koszyka. Ale, ale... W składzie alkohol (co prawda za kompozycją zapachową, ale jednak) oraz polyquaternium-44 (może obciążać włosy, zazwyczaj unikam). Składowo przeciętniaczek.
Balea Jeden Tag Shampoo Blaubeere (do codziennego stosowania, dla wszystkich włosów, o ślicznym zapachu jagód czy też borówek?). Przyjemniaczek wzięty dla samego zapachu. Edycja limitowana, przy ostatniej wizycie załapałam się na malinową, teraz przetestuję tą. W składzie również alkohol.
Każdy szampon po 0,65 euro - 2,73 złotych!
No i tradycyjnie :D
Balea Creme Seife Olive & Zitrone
Wkłady uzupełniające do mydeł. Tanie, przyjemne, nie wysuszają, wiele wariantów zapachowych. No i cena - 0,55 euro czyli jakieś 2,30 zł.
Razem, za wszystko zapłaciłam 7,95 euro - jakieś 34 złote.
___________________________________________
Dziś post miał być inny, mianowicie zdenerwowana brakiem odzewu już ze strony Starej Mydlarni, po wysłaniu do nich maila z zapytaniem o skład produktu (prawie miesiąc temu...), chciałam przelać swoją złośś, ale po chwili, patrząc za okno, uznałam - po co to komu? Ja klientów nie stracę, wysłałam drugiego maila, poczekam... Jeśli znowu nie dostanę żadnej odpowiedzi, niepochlebna opinia pójdzie (chociaż i tak zaczynam ją sobie powoli wyrabiać), ale może mail gdzieś utknął? Pozostał niezauważony?
Poza tym pogoda jest paskudna (leje, mży, kropi, zacina, pada...), właśnie wróciłam z przemoczonymi butami, kaszląca i lekko podziębiona... Napiszę coś pozytywnego :D
Zazdroszczę szczególnie szamponów ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy piszą, że u nich okropna pogoda, a u mnie dziś pięknie było :)
:)
UsuńJadę do Ciebie! Podczas długiego weekendu padało cały czas (okolice Bolesławca, teraz poziom rzek w niektórych miejscach przekracza stan alarmowy), przyjechałam do domu - leje :D
Zazdroszczę tego wypadu, bardzo fajne kosmetyki nabyłaś :-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńBalea, też ostatnio nabyłam. :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, coby to podziębienie szybko przeszło :)
OdpowiedzUsuńMilutkie zakupy, też bym chętnie odwiedziła DM :)
Dziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńOj ten olejek musi być cudowny! Ja zużyłam Alterrę z brzozą i pomarańczą, a teraz zrobiłam sobie własną mieszankę m.in. z oleju ze słodkich migdałów, jojoba, rokitnika i arganowego. Dodałam też kilka kropli olejku różanego więc trochę podobny:)
OdpowiedzUsuńTeż mam brzozę i pomarańczę od Alterry ;p Kocham zapach tego olejku a takze jego działanie
UsuńJa na Alterrę nigdy się nie skusiłam, kiedyś chciałam kupić i nigdzie nie znalazłam (zmieniali opakowanie chyba?), pani powiedziała że ona nigdy takich nie widziała i takich nie mają (taaa...), no i mi przeszło :)
UsuńBrzmi świetnie! No i oleje szlachetniejsze od tych, zawartych w moim olejku, nie tak pospolite jak słonecznikowy, sojowy czy z pestek wingoron; bo te z dzikiej róży i rokitnika są niestety w małej ilości ;)
A pachnie? :)
To chyba wiem co kupię, po skończeniu tego :D
UsuńJa kupiłabym miliony rzeczy i jeszcze bym się po coś wróciła !
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam taki szał, ale wtedy byłam autem, a teraz błam ograniczona przez podróż pociągiem (no i doniesieniem tego do mieszkania...). Poza tym mam już spory zapasik kosmetyków :D
UsuńJa czekam na moje zamówienie kosmetyków balea. Nawet jeszcze dokładnie nie wiem co przyjdzie ale juz się cieszę :)
OdpowiedzUsuńOj, ja w kwestii kosmetyków niespodzianek raczej nie lubię ;) ale myślę że się nie rozczarujesz.
UsuńKosmetyki Balea królują :D u mnie też. Bardzo je lubię :))
OdpowiedzUsuńIle cudowności! Jeszcze nie miałam żadnego z kosmetyków Balei ;/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :)