No właśnie. MIAŁ.
Miałam zamiar powściekać się na tłumy w drogerii.
Na depczące po sobie babki, panoszące się ze swoimi koszykami, bez słowa "przepraszam" w słowniku.
Na braki na półkach, zmaltretowane testery i pootwierane pełnowymiarowe kosmetyki.
Ale nagle coś mnie tknęło, i zamiast do drogerii w centrum pasażu handlowego (swoją drogą, jeśli jesteście z Wrocławia - omijajcie Pasaż Grunwaldzki szerokim łukiem, ja trafiłam do istnego piekła :D), udałam się do Rossmanna otwartego jakiś czas temu mieszącego się 3 minuty spacerkiem od mojego domu.
I trafiłam bezbłędnie. Gdy weszłam, zobaczyłam koło półek z kolorówką i pielęgnacją twarzy może 3 panie. (jak wychodziłam było ich 20, wstrzeliłam się idealnie). Co za kontrast! Swoboda, niezmacane kosmetyki - i tak brałam z tyłu, i żadne z moich kolorowych na szczęście nie jest naruszone - przestrzeń!
Tu nie strzeliłam focha, odkładając zakupy i wychodząc z 15osobowej kolejki, jak kilka godzin wcześniej, tu spokojnie podeszłam do kasy, która była pusta i nieoblegana :D
Tak więc...
Zakupy małe, bo małe:
- nie mam co szaleć z kremami, mam ich ponad 5
- podobnie z podkładami i BB kremami, chociaż tu tylko 4.
- wciąż opłakuję micela BeBeuty, więc na żadnego micela się nie zdecydowałam
- maseczki też nie dla mnie, tylko dla Mamy, ja jestem wierna glince :D
A i tak wpadnę na pewno jeszcze raz - po maseczkę truskawkowo-waniliową, której u mnie zabrakło; masełko do ust z Nivei malinowe; żel pod oczy FlosLeku; lakiery oraz jakiś płyn micelarny i tonik ;)
Dobra, dobra, rozgadałam się troszkę :D
Moja część - strona prawa :)
Lovely Gloss Like Gel
(3,39zł, w sumie nie wiem czy to po obniżce czy zwykłej promocji, bo była wywieszona karteczka...?). Ciepła, śliczna brzoskwinka, która na zdjęciu wyszła mi zbyt pomarańczowo. Będzie idealna na lato, już ją mam na paznokciach i uwielbiam za rozprowadzanie i szybkość wyschnięcia (miła odmiana po Wibo Gel Like Blue Lake). Średnia ocen na wizażu - 3.30.
Wibo, Nawilżająca pomadka do ust "Eliksir"
(kosztowała 5,19zł). Wiecie że to moja pierwsza pomadka? Zwykle do tej pory trzymałam się błyszczyków (o ile w ogóle!), a czytając recenzje w internecie już od dłuższego czasu miałam na nią chęć. Odcień 05 według zapewnień jest delikatnym nudziakiem, idealnym dla osób które nie czują się pewnie z kolorem na ustach - na razie nieswojo mi nawet z takim, ale to minie. Tak nawiasem mówiąc, to miałam szczęście, z tego kolorku ostały się dwie, z czego jedna macnięta mocno :x Średnia 4,10.
Tusz do rzęs Lovely, Curling Pump Up Mascara
Tyle się o nim naczytałam na Waszych blogach, że musiałam wziąć! 5,39 zł to nie majątek. I zdobyłam nawet egzemplarz nieruszony, cud :D Średnia 4.04.
I dodatek urodowy do prezentu dla Mamy :)
Ziaja: maseczka regenerująca & Ziaja: maseczka anty-stres
Genialne, tanie (0,89 groszy!) i sprawdzone od kilku miesięcy. W sumie - kupię jeszcze trochę :D średnia na wizażu - 4.05 oraz 3.86.
Bielenda, Professional Formula, Enzymatyczny peeling dotleniający
Skusiłam się po przeczytaniu zapewnień - efekt aqua-oxybazji brzmi dumnie, no i ciekawy skład. Teraz zobaczyłam średnią na wizażu (4.75), i chyba dokupię jeszcze jedną... Cena? 1,59 zł.
Prestige Cosmetics, Złote płatki pod oczy z kwasem hialuronowym
To brzmi dumnie! Wyglądały ciekawie, zainteresowałam się, krótki rzut oka na obietnice, porównanie z wersją "liftingującą" (aha, dodatkowa parafina jedyną różnicą w składzie, ok) - bierzemy tą. Cena 4,49 zł. Teraz sprawdzam średnią - 4.09. Dobrze trafiłam ;)
Skusiłam się po przeczytaniu zapewnień - efekt aqua-oxybazji brzmi dumnie, no i ciekawy skład. Teraz zobaczyłam średnią na wizażu (4.75), i chyba dokupię jeszcze jedną... Cena? 1,59 zł.
Prestige Cosmetics, Złote płatki pod oczy z kwasem hialuronowym
To brzmi dumnie! Wyglądały ciekawie, zainteresowałam się, krótki rzut oka na obietnice, porównanie z wersją "liftingującą" (aha, dodatkowa parafina jedyną różnicą w składzie, ok) - bierzemy tą. Cena 4,49 zł. Teraz sprawdzam średnią - 4.09. Dobrze trafiłam ;)
Ziaja, Różana, Różany peeling z mikrogranulkami
Ta róża i dobre opinie (śr. 4,40) mnie skusiły. Skład całkiem całkiem, cena... Tu dziwnie mi naliczyło na paragonie, bo zamiast od razu, mam 7.19-2.88. Czyli... 4.31 zł. Nieźle.
Ta róża i dobre opinie (śr. 4,40) mnie skusiły. Skład całkiem całkiem, cena... Tu dziwnie mi naliczyło na paragonie, bo zamiast od razu, mam 7.19-2.88. Czyli... 4.31 zł. Nieźle.
;p Ja dzisiaj skomentowalam ok 7 postów o zdobyczach Rossmanowskich ;p Kurczę szkoda że ma mam najbliższą drogerie 40 km. od mojej wsi xd Uroki mieszkania daleko od miasta
OdpowiedzUsuńO tym też miałam pisać, wchodzę na BeautyBlogs a tam: "moje łupy z Rossmana", "-40% Rossmann", "Ja też uległam pokusie - Rossmann", łącznie z moim "To miał być post..." :DD
UsuńZ drugiej strony Twój portfel tak nie cierpi ;)
To się nazywa bycie oryginalną.
OdpowiedzUsuńWszystkie wpisy są o Rossmannie, a Ty jesteś oryginalna i o czymś innym ^^
Obserwuję ;)
Zastanawiam się czy to sprytnie zakamuflowana uszczypliwa ironia, żart, czy niedbałość w czytaniu - i wybaczcie, ale chyba jestem zbyt zmęczona by to ogarnąć :)
Usuńale obserwujesz,czy nie???
UsuńEj! Mamy te same dwa kosmetyki :) Tusz i pomadka - nawet w tym samym odcieniu! Haha :) Mnie nie ominęły tłumy...
OdpowiedzUsuńA pomadka miała być beżowa, a na moich ustach jest różowa. Szkoda. Jednak w połączeniu z moją pomadką bezbarwną pięknie błyszczy :)
:D stwierdziłam, że muszę w końcu poznać te blogowe hity, tak opiewane ;)
UsuńA na moich w obecnym świetle jest... W sumie sama nie wiem, też wpada w różowawość, ale bardzo naturalną :3 i błyszczy.
Coś czuję że do środy pobiegnę jeszcze po jedną, tylko w odcieniu 06 albo 07 :D
Ja nie mam notki o Rossmanie:) Czuję się jak odludek:D
OdpowiedzUsuńHahaha, coś w tym jest :D
Usuńjesteś z Wrocławia? OMG nie wiedziałam i gdzie w końcu trafiłaś na pustki? ja koło siebie też miałam dosć przestronnie :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPustki były w drogerii nieopodal Wyspy Słodowej, na Rydygiera :)
To dobrze, przynajmniej nie musiałaś przeciskać się przez te tłumy ;)
koło Bema? pewnie na Bema pełno ludzi :P
UsuńBlisko Bema, ale... Umm, blisko mostu Uniwersyteckiego, Pomorskiej, Dubois, może tak to określę :) z innej strony wyspy. A do drogerii centralnie na Bema nawet nie zaglądałam, bałam się :D
UsuńCudowny kolorek lakieru ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńCiekawa jestem jak będzie wyglądał za dnia w słońcu, już go mam na pazurkach i w sztucznym świetle jest pomarańczką, ale bardzo ciepłą :)
peeling rozany,ciekawa jestem jak sie sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńPodpytam Mamy po jakimś czasie, ja na razie zostaję przy korundzie i tym z pestek czarnej porzeczki :)
UsuńZauważyłam, że sporo blogerek kupiło żółty tusz Lovely. Wcale się nie dziwię, bo jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak jak ja uległo tym peanom na jego cześć ;)
UsuńZ wielką chęcią będę go testować, może nie będzie się tak osypywał jak 2000 Calorie ;x
Ja chyba jutro wybiorę się na zakupy :) Świetny kolorek lakieru <3
OdpowiedzUsuńa maseczki ziaji bardzo lubię :D
Tylko celuj w godzinach bardzo rannych bądź południowych, około 18.30 robi się masakra :D
UsuńTo tak jak ja ;)
Też kupiłam płatki pod oczy, tylko kolagenowe :)
OdpowiedzUsuńKolagenowe to były właśnie te, które porównując pod względem składu odrzuciłam - różniły się tylko dodatkiem parafiny :) a złote w końcu to złote, luksus w czystej postaci :D
UsuńBardzo fajne zakupy :) Lubię ten żółty tusz od lovely :). Dla mnie ta eliksir 05 jakaś taka za mało nudziakowa jest! :)
OdpowiedzUsuńA co do korektorów z Wibo to naprawdę warto :)
Dzięki ;)
UsuńZbiera mnóstwo pozytywnych recenzji, zobaczymy jak się spisze u mnie :)
Rozejrzę się czy je wgl dostanę, i przemyślę ile funduszy mi zostało :D
nie opłakuj micela, bo tego jest pełno w biedronkach, przynajmniej w mojej był stos ;D a swoją drogą, ja nie lubię Rossmanna, wolę Hebe <3
OdpowiedzUsuńTo ja lecę, ciągle mi nie po drodze, spisałam go na straty :D
UsuńA ja mam Hebe na drugim końcu miasta :( jestem skazana na Rossa. No i ew. SuperPharm.
Takie tłumy w tych Rossmannach?
OdpowiedzUsuńW sumie, biorąc pod uwagę to, co od wczoraj trwa na blogach nie dziwię się! ;-D
Prawie zostałam stratowana i zmiażdżona koszykami :D
UsuńNie no, sporo ludzi, niektórzy niezbyt przyzwyczajeni do przebywania między ludźmi, z tego co widzę, ale da się przeżyć :p
Też kupiłam ten tusz:)
OdpowiedzUsuńMało go zostało już na półkach ;)
UsuńHm, chyba do moich zakupów na promocji w Rossmannie dołączę jeszcze kilka maseczek do twarzy :)
OdpowiedzUsuńDobry zakup, dziś zaopatrzyłam się w kolejne :D
Usuńczyżbym tylko ja nic nie kupiła na rossmanowej promocji :).
OdpowiedzUsuńMyślę że jeszcze kilka takich wyjątków się znajdzie ;) ;p
UsuńBardzo fajne zakupy :) Świeżo otwarty Rossmann to jest super sprawa, też mam takiego blisko siebie, wszystkie testerki i kosmetyki świeże, niezmaltretowane, żyć nie umierać ;) Chociaż akurat tak się złożyło, że na moje łowy poszłam po pracy do Rossmanna w centrum i uświadczyłam zarówno tłumów jak i wszelkich możliwych nieszczęść ;) Czaiłam się też na tą pomadkę Wibo, ale zarówno testety jak i pomadki było pomieszane i zmaltretowane...
OdpowiedzUsuńMój całkiem świeżutko otwarty to nie jest, jakiś czas już funkcjonuje, ale nigdy nie pamiętam od kiedy :D
UsuńA ja dzisiaj jednak zdecydowałam się wstąpić do drogerii w centrum miasta, w Rynku dokładniej, ale o godzinie 12 - i pusto, a do tego lepiej zaopatrzony (dostałam np. żel pod oczy Floslek :)).
NIE UŻYWAŁAM ;D
OdpowiedzUsuńSama widziałaś co u mnie się działo :D
OdpowiedzUsuńNie rozumiem za bardzo funkcji ochroniarza w Rossie.
U mnie, mój typek rozglądał się tu i tam na boki zupełnie NIE REAGUJĄC na to wkurzające otwieranie NOWYCH kosmetyków i ich macanie.
W ten sposób Ross traci, bo nikt Ci nie kupi świadomie macanego produktu a i tak rzadko kiedy ktoś próbuje coś zwinąć z półek.
Widzę, że mamy te same lakiery :D
U mnie na szczęście z obrzydliwym macaniem spotkałam się tylko w jednej drogerii, z której zresztą wyszłam nie kupując nic. Tak, to o dziwo, nawet nie było tak źle (oprócz do połowy zjedzonej szminki :x). Masz rację ;)
UsuńNa to wygląda :D
maseczki są swietne ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?:)
:x Zacytuję fragment wiadomości przy miejscu na komentarz:
Usuń"Zawsze odwiedzam Wasze blogi. Umieszczając komentarz 'obserwujemy?', zniechęcisz mnie do tego i na pewno do ciebie nie zajrzę". No proszę Was...
Ten tusz jest boski zostanie ze mną na dłużej. Również nie mogłam się oprzeć pokusie więc jeżeli masz ochotę zajrzyj do mnie na post zakupowy z rossmanna :)
OdpowiedzUsuńU mnie też nieźle się sprawuje :)
UsuńZajrzę na pewno ;)
ja chciałam ten tusz upolować ale już nie było...
OdpowiedzUsuńSzkoda, jest naprawdę niezły. Może w jakimś innym Rossmannie? ;)
UsuńTeż kupiłam ten tusz i maseczki:)
OdpowiedzUsuń