Co zrobić, gdy niespodziewanie zostajemy obdarowani olbrzymią ilością brzoskwiń, związaną z klęską urodzaju w sadzie?
Gdy pomysły na konfitury, dżemiki, marmolady - słowem, wszelkiego rodzaju przetwory - kończą się, za to wciąż przybywa słoiczków z dobrociami, pochowanymi po szafkach?
Gdy mamy dość ciasta drożdżowego z brzoskwiniami, kompotu brzoskwiniowego, crumble brzoskwiniowego?
Wpadamy na najprostszy na świecie pomysł, bierzemy sokowirówkę i pakujemy do niej wydrylowane połówki pysznego owocu. W efekcie zużywamy z 20-30 brzoskwiń, a otrzymujemy pyszny, zdrowy, gęsty, pełen witamin PRAWDZIWY sok brzoskwiniowy...
Dla zachęty:
"Brzoskwinie są jedną wielką bombą witaminową! Zawierają witaminy A, B1, B2, B3, B6, C, PP, magnez, fosfor, żelazo, bor, potas, kwas foliowy, wapń i niacytynę."
nie przepadam za brzoskwiniami :D ale wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńJak można ich nie lubić? :D i takie jest ;)
Usuńmniam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam brzoskwinie, ale sokowirówki już nie używam, wolę naturalne owoce lub koktajle, w których miksuję dosłownie wszystkie sezonowe owoce, nawet ze skórkami ( mają najwięcej witamin ) trocha mineralki i gotowe ;)
OdpowiedzUsuńMądra uwaga, może też zacznę? ;)
UsuńChociaż moja sokowirówka jest tak stara, że i tak miąższ wpada do soku. W sumie nie zwróciłam nawet na to uwagi ;d
gardzę owocami ;D warzywami też ;D
OdpowiedzUsuńOj nieładnie ;d ale naprawdę? Nie ma żadnych które lubisz? ;d
Usuńnie ma ;D w ogóle nie przepadam za jedzeniem ;D
UsuńNarobiłaś mi smaku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że apetycznie wygląda ;d
UsuńNie przepada specjalnie za brzoskwiniami, mam chyba uraz do tych owoców. Zdecydowanie bardziej lubię na przykład nektarynki, ale pomysł Twoój bardzo mi się podoba, bo prezcież można go wykorzystać w przypadku prawie wszystkich owoców.
OdpowiedzUsuń