Starcie czas zacząć - minirecenzje szamponów.

...czyli podsumowanie szamponów, których używałam do tej pory. 

Który z nich okazał się najlepszy? 

Od razu zaznaczam - nie oczekuję po szamponie zbyt wiele. Według mnie, ma dobrze oczyszczać włosy, ale też nie zostawiać po sobie siana na głowie, którego nie da rady rozczesać. Uwielbiam też kosmetyki, które ładnie pachną, więc to niekiedy też ma znaczenie. 


Dodatkowo - nie wydam na szampon więcej niż ok. 10 zł (myję włosy codziennie, rzadko co dwa dni, więc byłoby to dla mnie wyjątkowo nieopłacalne). Zdecydowanie wolę zainwestować w dobrą odżywkę/balsam/maskę, bo to do niej należy zadbanie o odżywienie i idealny stan moich włosów :)


Joanna - Z apteczki babuni - Szampon wzmacniający 
(z ekstraktem ze skrzypu i rozmarynu).

Pierwszym, co mnie w nim uderza, to zapach - typowo ziołowy, ale czego innego się po nim spodziewać? Nie jestem jego fanką, niemniej jednak nie przeszkadza mi. Konsystencję ma nieco zbyt wodnistą, używało się go przyjemnie, ładnie się pieni. Dobrze oczyszcza włosy, zmywa oleje - są po nim śliskie, aż 'skrzypią'. Jedyne co mi w nim nie odpowiadało, to niesforność moich włosów po jego użyciu - niesamowicie się puszyły i nie mogłam ich okiełznać... Coś było z nimi nie tak. Niemniej jednak zużyłam całą jego butelkę bez przymusu, ale nie kupię go więcej.

Joanna, Z apteczki Babuni - Szampon nawilżająco - regenerujący (z ekstraktem z miodu i proteinami mlecznymi).

Mój ulubieniec! Swoją drogą muszę wybrać się po kolejne opakowanie - do tej pory zużyłam 3. Jestem absolutnie zakochana w jego zapachu, słodkim, miłym, mleczno-miodowym. Konsystencja identyczna co u poprzednika, ale nie przeszkadza mi to zbytnio; również dobrze się pieni i oczyszcza włosy - jest bardzo wydajny. Nie podrażnia ani nie plącze włosów! Włosy są po nim bardzo miękkie, ładnie się układają, nie mam problemów z rozczesywaniem. Napis na opakowaniu głosi "dla włosów suchych i zniszczonych", a  producent obiecuje nam, oprócz dokładnego oczyszczenia "włosy gładsze i miłe w dotyku" oraz "sprężyste i bardziej lśniące". Czy bardziej lśniące... hmm, nie powiedziałabym, jednak moje włosy za nim przepadają.

+ na plus w obydwu szamponach: niska cena. Z tego co pamiętam w Rossmanie to około 6-7 złotych.


Joanna, Naturia, Szampon z pokrzywą i zieloną herbatą.
Do włosów przetłuszczających się i normalnych. Genialny zapach, konsystencja nieco żelowata, ale wydajna. W sumie musiałabym się powtarzać, a nie chcę tego robić, więc podsumuję krótko - bardzo dobry szampon, który spełnia swoje działania (oczyszcza itp). Jedyne do czego mogę się przyczepić, to to, że nie wpływa na zmniejszenie przetłuszczania moich włosów, ale szczerze mówiąc nawet na to nie liczyłam. Nie plącze straszliwie włosów, rozczesuje się je bez większych problemów. Są miękkie i sypkie. Nie mam siana na głowie :) Także na plus, drugi mój faworyt. 

Joanna, Naturia, Szampon z miodem i cytryną. (brak na zdjęciu)

Do włosów suchych i zniszczonych . Kolejny z serii 'uwielbiam ten zapach'. Patrząc po moich opisach, zresztą można stwierdzić że tym się kieruję przy wyborze :D poza tym? Przeciętny. Wykorzystałam jego dwie butelki, jednak pod koniec coś mi w nim nie pasowało - być może to, że ciężko po nim rozczesać włosy. Do tego potrafił zrobić lekkie sianko na głowie wraz z przesuszeniem. A szkoda. 

~ cena szamponów z serii Joanna, Naturia to ok. 4-6 zł,

Babydream, Szampon dla dzieci

Wiem, że mogę zostać za to zjedzona, ale nie przepadam za szamponami bez SLSów i nie używam ich często. Denerwuje mnie ich słabe pienienie i zapach - nie przepadam za tym typowo dziecięcym, rumiankowym. Tutaj zapach ten jest bardziej neutralny niż np w Nivea Baby (którą, swoją drogą, babydream bije na głowę).
 Niemniej jednak raz na jakiś czas (gdy zapominam o kupieniu szamponu i tylko on zostaje w łazience) używam właśnie tego i jest ok. Słabo tutaj z wydajnością - zawsze muszę wylać na głowę sporą jego ilość, bo zapominam o metodzie kubeczkowej, albo ciągle mam wrażenie że włosy nie są odpowiednio oczyszczone. Wydaje mi się, że nie odświeża. I oczywiście nie można zapomnieć po jego użyciu o odżywce - inaczej włosy się kołtunią, są suche, matowe
Na plus cena  - coś około 3 złotych, więc śmiesznie mało.


Babydream, Kopf-bis-Fuß Waschgel

W sumie taki wielozadaniowy, genialny kosmetyk. Używam go do mycia twarzy (skończyłam z OCM, jednak nie polubiliśmy się), ciała, do okolic intymnych; mycia pędzli... Niekiedy myję też nim włosy. Ładnie się pieni, oczyszcza. Niestety plącze włosy. Co w nim głównie uwielbiam? Opakowanie (pompka jest genialna!), to, że mogę go użyć do wszystkiego i nie wysusza, nie podrażnia; i cenę. Za 500 ml płacimy coś około 7-10 zł (często jest na promocji). Czy polecam? Tak, ale niekoniecznie jako szampon. Niemniej jednak ma stałe miejsce w mojej łazience (zużywam już 4 opakowanie). 

Podsumowanie:

  • Moim zdecydowanym ulubieńcem jest szampon nawilżająco-regenerujący z serii "Joanna, Zz apteczki babuni". Wracam do niego często i uwielbiam, i za zapach, i działanie.
  • Drugie miejsce zajmuje Joanna, Naturia, szampon z pokrzywą i zieloną herbatą.
  • 3 miejsce? Babydream, Kopf-bis-Fuß Waschgel - ulubieniec w kwestii szamponów bez SLSów, który do tego sprawdza się też w wielu innych kwestiach.
A jaki jest wasz ulubieniec w kwestii szamponów?


4 komentarzy:

  1. miałam kupić szampon joanny, ten z miodem ;D ale jak go powąchałam w sklepie...to baardzo szybko odstawiłam go na półkę. jak dla mnie zapach nie do zniesienia.
    ale za to joanna 'zielona herbata' była cudowna <3 tylko, że cd jej wydajności nie mogę się zgodzić, mi starczyła na bardzo krótko.
    teraz mam bed head 'dumb blonde' i mimo tego 'niewłosomaniackiego' składu bardzo go lubię, oj bardzo ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go uwielbiam, ale zgadzam się, że nie dla wszystkich może być 'znośny' :)
      W moim przypadku sprawdza się całkiem nieźle jeśli chodzi o wydajność - możliwe jednak że przy codziennym myciu głowy zmieniło się nieco moje pojęcie wydajności :D
      Tak też bywa :D ja np jak już pisałam - nie lubię szamponów bez SLSów, niby obowiązkowych dla włosomaniaczki :)

      Usuń
  2. A próbowałaś balsamu do włosów z Joanny z apteczki babuni? Jest rewelacyjny. Na moim blogu www.panna-pedantka.blogspot.com znajdziesz jego recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam z nim do czynienia, ale bardzo chętnie zajrzę, i kto wie, może się skuszę bo właśnie szukam dobrych odżywek do uzupełnienia mojej kolekcji :D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, jaki zostawiasz ♥

Nie musisz jednak tu nachalnie się reklamować. Zawsze odwiedzam Wasze blogi. Umieszczając komentarz 'obserwujemy', zniechęcisz mnie do tego i na pewno do ciebie nie zajrzę. Miłego dnia :)

 
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy